Bliskopad 2016 – podsumowanie nr 1

Dopiero zapraszałam do wzięcia udziału w projekcie, a już mamy grudzień !
Czas leci jak szalony !
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam z maluchem w domu i powiem szczerze, że było to wyzwanie 😉
Gdy Peem skończył roczek, wróciłam do pracy na pełen etat, nawet jeśli maluch zachorował, zostawała z nim babcia. Teraz miałam możliwość pobyć z nim sama i muszę przyznać, że te dwa tygodnie dały nam bardzo dużo, zyskały dzięki temu nasze relacje, a dzięki pomysłom z akcji #bliskopad mieliśmy codzienną dawkę pomysłów na to, aby bliskość rozkwitła między nami jeszcze bardziej 🙂

Nie wszystkie realizacje udało mi się sfotografować, części nie będę mogła również opublikować, ale tak czy owak zabawa była przednia.

Poznajmy się
Z jednej strony staram się zachować prywatność, z drugiej strony dzielę się na blogu i instagramie coraz większą częścią naszego życia.
Jesteśmy rodzinką  P&P&P.
Choć czasami pojawiamy się na zdjęciach, to nie wiecie dokładnie jak wyglądamy. Postanowiłam stworzyć nasz rodzinny portret, i choć totalne ze mnie beztalencie to kilka rzeczy się zgadza: mama blondynka, której głowa kipi od pomysłów na zabawy, tata w okularach, mały rozbrykany P czyli trzy serduszka i…. jeszcze jedno malutkie serduszko  😉

img_20161102_105131

Za co kocham moje dziecko?
Kocham go za wszystko i mimo wszystko ( bo każdy z nas ma przecież w sobie odrobinę wredności ;))
Za jakie 5 rzeczy najmocniej?
1. Za to, że nigdy się z nim nie nudzimy, bo nie umie usiedzieć w miejscu nawet chwile.
2. Za buntowniczą naturę, bo będzie miał łatwiej w życiu
3. Za nieograniczoną wyobraźnię , którą nas codziennie zaskakuje
4. Za to, że już znalazł swoją pasję (pociągi !!!)
5. Za jego żywiołowość! Czasami trudną do opanowania ! Skąd te dzieci biorą tyle energii !

img_20161102_194013

Jak się rozśmieszmy?
Najlepiej wychodzi nam to przez gilgotanie, wszelkiego rodzaju tarmoszenie, bieganie za maluchem po mieszkaniu, zabawa w pociąg, chowanego, noszenie go na plecach. W momencie, gdy moja mała, śliczna paszcza zanosi się śmiechem, my śmiejemy się razem z nim i są to najpiękniejsze chwile każdego dnia.

W co bawiliśmy się w dzieciństwie?
W to co wszystkie dzieci, wychowujące się w latach 90`tych. Całe dnie spędzaliśmy na dworze grając w klasy, w piłkę nożną, podchody, skacząc w gumę. Co robiliśmy z przyjaciółmi w domu? Graliśmy w gry planszowe, bawiliśmy się lalkami/ samochodami, graliśmy w pegasusa, warcaby, karty, robiliśmy namiot z koca i przesiadywaliśmy w nim opowiadając straszne historie lub zwierzając sobie największe sekrety.
W weekendy

Randka z dzieckiem
Tym razem na „randkę”, a bardziej na wycieczkę z maluchem wybrał się tata i dziadek. I jak przystało na mężczyzn wybrali się w wyjątkowe miejsce- Muzeum Militariów. Oglądali razem samoloty, auta pancerne i czołgi i wszyscy trzej mieli przy tym bardzo dużo radości 🙂

img_20161105_160344

Ubrudźcie się razem
Dzień jak co dzień. Jeśli nie malujemy farbami, to paćkamy się plasteliną, ostatnio tworzyliśmy też z masy solnej, razem robiliśmy pizze, ciasto bananowe i przygotowywaliśmy śniadanie 🙂 Lubie się brudzić z P i choć większą cześć rzeczy mogłabym zrobić szybciej sama, to wole zaangażować do tego malucha, bo po pierwsze daje nam to wiele radości a po drugie jest to bardzo rozwijające zarówno plastycznie jak i manualnie.

Dłoń do dłoni
Po premierze nowej bajki „Wielki wyścig.Tomek i przyjaciele” mamy w domu nową zabawę. Kilka razy, każdego popołudnia słyszymy „mama wyśig poooosie” ” tata wyśig, ja Simek, mama Gabyś, tata Diziel”. No i jak można odmówić słodziakowi, który tak sprawnie składa zdania ? Rozkładamy drewniane tory, ustawiamy pociągi i na komendę „gotowi, do startu, start” ruszamy 🙂

img_20161107_195119

Domowa fotobudka
Zdjęć na telefonie mam tysiące. Ostatnio jednak nasz P jest tak wyczulony na odgłos flesza, że za żadne skarby nie jestem w stanie ustrzelić mu ładną fotkę, bo od razu biegnie do mnie i wola „mama pokaś”. Jedyna ewentualność to pstryknięcie sobie selfie. ach to nowoczesne pokolenie, dobrze, że chociaż dziubka nie robi 😉

Jeden, dwa, trzy, szukasz ty
Uwielbiamy się bawić w chowanego. To co ostatnio odkryliśmy, to fakt, że P nie boi się nawet ciemności ! Gdy przychodzi jego kolej na chowanie, bez żadnych zahamowań wbiega do ciemnej kuchni i pakuje się pod stół 😉
Najwięcej śmiechu mamy jednak, gdy z przejęciem szuka jednego z nas i np. zagląda pod stół „mama? ooo nie ma”, podnosi pudełko po klockach „mama? oo nie ma”, otwiera drzwiczki w komodzie „mama? oo nie ma”. Czasami mam wrażenie, ze robi to specjalnie, tylko po to by wywołać na naszych twarzach uśmiech

Wygłupianie na dywanie
Nie wiem kto podrzucił mu taki pomysł, ale ostatnio, każdego wieczoru wypływamy w rejs statkiem 🙂 P zruca z łózka swoją kołderkę, rozkłada ją na dywanie, ściąga skarpetki i nawołuje „mama, tata tatek”! Co można robić na statku? Moczyć nogi w morzu, opalać się w promieniach słońca, chować się pod kocem przed deszczem, łowić ryby ( i później je zjadać), czytać książki, całe stosy książek….

img_20161105_090121

Kto Ty jesteś
Podobnie jak w poprzednim roku, rano wywiesiliśmy flagę, wyciągnęliśmy nasza „patriotyczną” biblioteczkę i oglądaliśmy stworzone przez nas w ciągu roku flagi.

My i drzewo
W tym przypadku my i karmnik dla ptaków wykonany z drzewa 😉
Postanowiliśmy, że zawiśnie on już na naszym balkonie. Choć nie ma jeszcze mrozów i nie mamy jeszcze gotowego zapasu jedzenia dla skrzydlatych przyjaciół, tak czy siak dekoracją jest już przednią.
img_20161114_173858

Przepis na ulubione danie
Co lubimy jeść? P po powrocie ze żłobka od razu domaga się jedzenia. Wówczas na zawołanie „mama, daj makon”, w jednej sekundzie muszę zaserwować mu obiadek ;).
Lubimy przygotowywać wspólnie śniadania. P smaruje chlebek masłem, później wyjada paluszkami serek śmietankowy, uwielbia jajka na miękko – najlepsze robi tata !! Sam zanosi talerzyk do pokoju, rozsiada się na swoim krzesełku, tłucze górę jajka i dzielnie sam zajada 🙂

Nasza playlista
Od czasu gdy P chodzi do żłobka, zrobił się bardzo umuzykalniony 😉 Bardzo lubi, gdy słuchamy piosenki przedszkolaków. Zaciąga, za rękę wszystkich do wspólnego tańca. Jeśli jesteśmy w domu we trójkę, wszyscy mamy „kęcić kuko”. Najczęściej śpiewamy „Jedzie pociąg z daleka”, a ostatnio zaskoczył nas tym, że doskonale „Panie Janie”.

bliskopad2016

Druga część podsumowania wkrótce 🙂
logo

Jedna myśl na temat “Bliskopad 2016 – podsumowanie nr 1

Dodaj komentarz