W piątek, jeszcze w piżamach wykonaliśmy bardzo proste doświadczenie.
Pewnie każdemu często się zdarza tzw. „kopnięcie prądem”. Straaasznie mnie to wkurza, gdy np. dotknę klamki i cała się wzdrygam
Nasz P ostatnio również tego doświadczył i nie był z tego powodu zadowolony.
Postanowiłam zaprezentować mu zjawisko „naelektryzowania”
Potrzebny był nam balon i konfetti ( i nasze włosy) 😉
Nadmuchany balon pocieramy o włosy i obserwujemy jak podnoszą się do góry, w stronę balona.
Następnie naelektryzowany balon zbliżamy do konfetti i przesuwając go obserwujemy jak zaczynają one podskakiwać i przyklejać się do balona.
Wyjaśnienie:
Pocierając balon o włosy, na powierzchni balona zbiera się ładunek elektrostatyczny, który działa jak magnes i przyciąga przeciwnie naładowane ciało.
Wpis w ramach projektu
[…] Skaczące konfetti […]
PolubieniePolubienie
ha, dobre! My niedawno tak oddzielaliśmy pieprz od soli. Polecam!
Jako dziecki wrzuciłam pełno zrobionych dziurkaczem dziadka konfetti do balona, było tego naprawdę sporo…balon przebiłam zaraz po tym jak mama poodkurzała pokój. Teraz balon i konfetti kojarzą mi się tylko z wojną domową w naszym domu:P
PolubieniePolubienie