Wpis w ramach projektu „Przygody z książką” organizowanego przez Dziką Jabłoń (link o tutaj). Z wpisem troszeczke się opóźniliśmy, ale obiecuje, że kolejne będą już zgodnie z harmonogramem .
„Lokomotywa” Juliana Tuwima to klasyk, którego nie trzeba przedstawiać. Klasyk, który prędzej czy później pozna każde dziecko. Pozna i pokocha! To wiersz, którego tekst potrafi wyrecytować większość dorosłych.
Wierszami i opowiadaniami męczylismy naszego malucha nawet, gdy był jeszcze w brzuszku. Po urodzeniu, chwytając się wszystkiego, żeby tylko ulżyć sobie w procesie zasypiania, probowalismy czytać mu do spania, ale niestety ten sposób się u nas nie sprawdził. Za to teraz, gdy mały ma już 1,5 roku co wieczór odprawiamy pewien rytuał. Czytamy razem książki !
Ostatnio z mojego rodzinnego domu przywiozłam klasyczne, stare, bo pamiętające jeszcze moje dzieciństwo wydanie „Lokomotywy”.
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch – jak gorąco!
Uch – jak gorąco!
Puff – jak gorąco!
Uff – jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Tym razem zamiast recenzji, będzie tak jak w tytule projektu.
Przygody z książką.
W sobotnie przedpołudnie, podczas drzemki malucha przygotowałam recyclingowe elementy lokomotywy i wagoników.
Wykorzystałam rolkę po papierze toaletowym, zakrętke od płynu do prania, pojemności po serkach oraz zakretki z butelek po wodzie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,
A czwarty wagon pełen bananów,
A w piątym stoi sześć fortepianów,
W szóstym armata – o! jaka wielka!
Pod każdym kołem żelazna belka!
W siódmym dębowe stoły i szafy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
W dziewiątym – same tuczone świnie,
W dziesiątym – kufry, paki i skrzynie.
A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
A później zaczęła się zabawa ! Czytając wiersz prosilismy malucha, żeby do kolejnych wagoników wkładał elementy odpowiadające czytanemu przez nas tekstowi 🙂
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się wytężał,
To nie udźwigną, taki to ciężar.
Nagle – gwizd!
Nagle – świst!
Para – buch!
Koła – w ruch!
Myślę,że jeszcze większy ubaw będą miały dzieciaki, które są już w stanie samodzielnie zbudować lokomotywę i wagony. Być może za rok czy dwa powtórzymy i udoskonalony nasza zabawę.
Najpierw – powoli – jak żółw – ociężale,
Ruszyła – maszyna – po szynach – ospale,
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to , tak to to, tak to to.
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana.
Wiem doskonale, że takiego klasyka jak „Lokomotywa” nie trzeba reklamować,nie trzeba polecać, dlatego taką właśnie dziś mam dla was propozycję 🙂
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha,
Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch,
To para, co z kotła rurami do tłoków,
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy,
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy,
I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!…
wspaniały pomysł na pociąg – muszę pokazać Waszą lokomotywę Jankowi – będzie zachwycony 🙂
a wydanie, choć po przejściach, macie zdecydowanie najlepsze! uwielbiam te ilustracje
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widziałam ostatnio w aros.pl „Lokomotywe” tego samego ilustratora jako wydanie calokartonowe za niecałe 5 złotych !
PolubieniePolubienie
Świetna zabawa uzupełniająca lekturę. Uwielbiam Lokomotywę i teraz jako dorosła doceniam jeszcze bardziej, jak widzę i słyszę ten geniusz doboru słów.
PolubieniePolubienie
Jako dziecko nie cierpiałam recytować. Teraz dopiero doceniam to, czego nauczyłam się w szkole 😉 czasami aż mój maluch zanosi sie śmiechem z mojej wczuty w tekst 😉
PolubieniePolubienie
Świetny pomysł na zabawę, Wasz pociąg jest super!
PolubieniePolubienie
Dziękujemy 🙂 mamy jeszcze sporo innych pomysłów 😉 zapraszamy częściej 😉
PolubieniePolubienie
[…] / Stoi na stacji lokomotywa marzec / Wytęż wzrok i znajdź! kwiecień / Elmer. Wielka księga […]
PolubieniePolubienie
[…] Luty: Stoi na stacji lokomotywa […]
PolubieniePolubienie
[…] Serie „Mam przyjaciela…”i „Mały chłopiec” opisywane były już w tym poście, zaś „Kicia Kocia” tutaj , książkę „Maltankę” opisywałam tutaj, jednocześnie zdając relacje z podróży do Poznania, a zabawę z recyclingową lokomotywą i z wierszem Jana Brzechwy tutaj. […]
PolubieniePolubienie